Fotel Eamesów: z Hollywood na salony

Fotel Eamesów: z Hollywood na salony

Fotel i puf Eamesów z 1956 roku na stałe wpisał się w historię designu. Ten symbol wyrafinowania i wygody wciąż zachwyca, mimo że od jego zaprojektowania minęło już ponad pół wieku. Sama historia jego powstania jest zresztą równie interesująca.

Działalność Eamesów była niezwykle szeroka – ich interdyscyplinarne projekty dotyczyły architektury, rzemiosła artystycznego, wzornictwa, malarstwa, multimediów, filmów, a nawet wystawiennictwa. Niezwykle popularni już ponad pół wieku temu, również dziś należą do najbardziej znanych amerykańskich projektantów.

Design i miłość

Małżeństwo Charlesa i Bernice Alexandry „Ray” Eamesów, rozpoczęte w 1941 roku, zrewolucjonizowało sposób życia w przestrzeni prywatnej i publicznej. Ich obfita twórczość zaskakiwała innowacyjnym podejściem do materiału: szkła, plastiku i drutu. Co ciekawe, II wojna światowa stała się impulsem do poszukiwań nowych rozwiązań – to właśnie na potrzeby wojska Eamesowie zaczęli eksperymentować ze sklejką, a raczej ze sposobami na jej wyginanie. Nosze, łupki, fotele dla pilotów oraz sterowniki do samolotów (model Vultee BT-15 Trainer z 1943 roku) były odpowiedzią na bieżące zapotrzebowanie armii, dały jednak asumpt do tworzenia dalszych form. W domu Eamesów w Los Angeles specjalnie zaprojektowana przez nich maszyna (zwana „Kazam!”) w rewolucyjny sposób formowała sklejkę w fantazyjne formy (zachowało się wiele abstrakcyjnych rzeźb z tego materiału (do obejrzenia tutaj), które wkrótce zaczęto wykorzystywać jako modele krzeseł.

Fotel Billy’ego Wildera

Sklejka była również jednym z najważniejszych materiałów wykorzystanych do produkcji słynnego fotela Eamesów. Inspirowany meblami wypełniającymi angielskie kluby dżentelmenów, Eames Lounge Chair & Ottoman miał być przede wszystkim komfortowy i wygodny. Historia jego powstania sięga połowy lat pięćdziesiątych, kiedy Eames współpracował z wytwórnią MGM i reżyserem (a prywatnie bliskim przyjacielem) Billym Wilderem na planie filmu „W duchu St. Louis”. W przerwach między zdjęciami reżyser ucinał sobie drzemki; Charles i Ray postanowili więc zaprojektować specjalnie dla niego mebel, na którym można wygodnie rozciągnąć nogi. Sam fotel tworzą trzy części z odpowiednio giętej, pierzastowarstwowej sklejki z palisandru. Zagłówek, oparcie i siedzisko obite są skórą, pierwotnie wypełnione pierzem (później specjalną pianką). W zestawie znajduje się również podnóżek (ang. ottoman – puf), który podobnie jak fotel jest na kółkach, co umożliwia jego łatwe przestawianie. Podobno Charles Eames powiedział, że fotel ten ma być wygodny jak „znoszona rękawica futbolisty” – dopasowywać się do kształtów i dawać przyjemne uczucie komfortu.

Na szklanym ekranie

George Nelson, dyrektor słynnej Herman Miller Furniture Company (sam zresztą zajmujący się wzornictwem przemysłowym), od razu zainteresował się fotelem Eamesów. Za jego namową przygotowano go do seryjnej produkcji i rozpoczęto kampanię reklamową: Charles wystąpił nawet w śniadaniowym programie telewizyjnym „Home Show” w stacji NBC (który później przekształcił się w „Today Show”, nadawany do dziś). Nawet pomimo dość wysokiej ceny (w Polsce dziś trzeba za niego zapłacić ponad 30 tys. złotych) fotel okazał się wielkim sukcesem – w artykule dotyczącym designu w „Playboyu” pisano, że fotel „pozwala siedzącemu zatopić się w zmysłowym luksusie, którego niewielu śmiertelników od czasów Nerona mogło poznać” (oryg. Sank the sitter into a voluptuous luxury that few mortals since Nero have known). Ten doskonale zaprojektowany mebel szybko zyskał szerokie grono odbiorców – ceniły go również osoby ze świata sztuki (Ingmar Bergman miał w swoim domu na Fårö aż dwa modele). Jego hollywoodzki rodowód był kontynuowany przez lata. Wprawne oko widza wypatrzy go w licznych filmach i serialach, także współczesnych – np. „Frasier”, „Dr. House”, „Iron Man” czy „Dwoje do poprawki”. Klasa tego projektu jest niezaprzeczalna – doskonale łączy w sobie tradycję z nowoczesnością i wygodę z wyrafinowaniem, a wszystko to zamyka w ponadczasowej formie.

To może Cię zainteresować