Odczarowujemy wiklinę

Odczarowujemy wiklinę

Mogłoby się wydawać, że wyroby z wikliny okres świetności, przypadający na lata 70. i 80. ubiegłego wieku, mają już za sobą. W końcu cóż nowatorskiego mogłoby powstać z materiału, który tak dobrze znamy? Okazuje się, że bardzo wiele. Zastosowanie wikliny nie ogranicza się dziś już tylko do koszyków czy charakterystycznych mebli, ale sięga tam, gdzie fantazja projektantów.

Ten popularny materiał powstaje z młodych pędów różnych gatunków wierzb poddanych uprzednio sortowaniu i odpowiedniej obróbce, zwanej także korowaniem. Dopiero tak przygotowana wiklina nadaje się do wykorzystania w klasycznym plecionkarstwie, które dobrze współgra z nowoczesnymi materiałami i wzorami. Dowodem na to mogą być między innymi prace projektanta Tino Seuberta, który łączy wiklinę z aluminium w kolorze drewna. Dzięki temu z daleka trudno dostrzec, że nogi stołu są nieco zbyt gładkie, zbyt precyzyjne, aby mogły być drewnem, które naśladują. W ten sposób projektant tworzy doskonały pomost między tradycją i nowoczesnością, a także między popularnym w ostatnich latach industrializmem i modą na eko.

Polska duma

W Polsce jednym z najważniejszych projektantów tworzących w duchu ekologii  był Władysław Wołkowski, nie bez powodu nazywany Michałem Aniołem od wikliny. Artysta zafascynowany był możliwościami, jakie dają naturalne materiały takie jak trzcina, len czy drewno. W przyrodzie upatrywał harmonii, podkreślając jednocześnie jej ogromną różnorodność. Żyjąc w erze prefabrykacji, był zdecydowanym przeciwnikiem produkcji przemysłowej i propagatorem sztuki ludowej. Jego projekty w zaskakujący i odważny sposób pokazywały plastyczne możliwości wikliny, które w jego rękach zdawały się być nieograniczone. Wystarczy wspomnieć o fotelu z kolekcji Ślimaki czy stołkach z lat 50., aby zrozumieć dlaczego prace Wołkowskiego zdobyły tak ogromne uznanie nie tylko w Polsce, ale również na licznych wystawach za granicą.

Eko moda

Od tego czasu polski design bardzo się zmienił, ale coraz częściej wśród trendów wnętrzarskich możemy dostrzec jego echa. Przede wszystkim w kształtach mebli, które nawiązują do minionej epoki, ale to nie wszystko. Wraz z trendem ekologiczny styl życia, wróciła moda na wiklinę. Na wyroby z charakterystycznej plecionki decydują się dziś przede wszystkim osoby, które podobnie jak polski mistrz wikliny, cenią przyrodę i naturalne materiały. A wiklina ma wiele do zaoferowania nie tylko jako dodatek we wnętrzach, ale również jako jeden z istotniejszych elementów wyposażenia. W sklepach możemy dziś znaleźć między innymi piękne połączenia wikliny i ceramiki w postaci oryginalnych lamp tworzonych przez młodych, polskich twórców. Popularne są także kosze rowerowe nakładane nie standardowo na kierownicę, lecz na bagażnik. Razem z kolorowymi tasiemkami, którymi są przewlekane, mogą zupełnie odmienić wygląd starego roweru. Nowym sposobem wykorzystania plecionkarstwa w meblach są także… łóżeczka dziecięce. Zaskakują nie tylko stylem, ale przede wszystkim swoją lekkością. Dzięki temu bardzo łatwo można je przestawić, co czyni je także bardzo funkcjonalnymi.

Oczywiście meble z wikliny nie są żadnym novum, ale w ostatnich latach kojarzone były głównie z nieszczególnie wyrafinowanymi meblami ogrodowymi. Dzisiaj chętnie ustawiamy plecionkowe stoliki kawowe w stylowych kształtach czy bujane fotele z niedbale zarzuconym kocem w salonach, przywodząc na myśl przestrzenie werandy. Wiklinowymi donicami oplatamy także modne tropikalne rośliny takie jak monstera czy sansewieria. Kontrast między egzotycznymi liśćmi i tradycyjną plecionką tworzy wyjątkową mieszankę, która pięknie podkreśla charakter wnętrz.

POLECANY PRODUKT

 

 

Powszechnie wiadomo, że Włosi należą do grona najzdolniejszych i najodważniejszych projektantów wnętrz. Co ciekawe są również mistrzami w kreatywnym wykorzystaniu wikliny. Dowodem na to jest między innymi marka Gervasoni. Rodzinna firma została założona w 1882 roku jako mały warsztat plecionkarski, aby wkrótce stać się jedną z najsłynniejszych firm meblarskich we Włoszech. Oferta marki w ciągu ostatniego stulecia znacznie się powiększyła, ale wśród wielu różnorodnych projektów wciąż można znaleźć te wykonane z wikliny. Do najbardziej oryginalnych można z pewnością zaliczyć projekt niezastąpionego podczas letnich upałów wentylatora. Jego wiklinowa obudowa została w zaskakujący sposób połączona z elektronicznym urządzeniem. Warto również przyjrzeć się stolikom kawowym Gervasoni w kształcie klepsydry, które są prawdziwym plecionkarskim arcydziełem. Co ciekawe najlepiej wyglądają w duecie lub w trio.

Jak widać na przykładzie marki Gervasoni, wiklina chociaż nie jest nowym materiałem, może być wykorzystywana bardzo kreatywny sposób między innymi jako uzupełnienie elektroniki czy ceramiki. Jest świetną alternatywą dla zalewającego świat plastiku i jak udowadniają projektanci, jako surowiec przyjazny środowisku, może być użyta na setki nowych sposobów. Być może dzięki temu wkrótce przestanie się kojarzyć z koszykami czy meblami ogrodowymi, a jej możliwości zostaną w pełni docenione przez czołowych projektantów wnętrz na świecie.

To może Cię zainteresować