Paprocie we wnętrzach – czy wyprą monstery?
Pośród pulsującej życiem natury chcielibyśmy przebywać każdego dnia, jednak w miejskich realiach staje się to coraz trudniejsze. Próbujemy więc wprowadzić do naszego otoczenia choć namiastkę tego świata. Tak pojawił się w naszych domach, biurach czy kawiarniach trend roślinny, a najbardziej rozpoznawalnym jego elementem stały się ogromne monstery. Wszystko jednak wskazuje na to, że wkrótce wyprą je paprocie.
Monstera to efektowna roślina doniczkowa, często spotykana w naszych domach 30-40 lat temu. Jej błyszczące liście wyglądają jak powycinane, co sprawia, że jest to wspaniała, naturalna ozdoba domu. Niestety monstera jest dosyć wymagająca. Przez cały rok powinna stać w jasnym, przewiewnym, ale nienasłonecznionym miejscu. Rozrasta się do dość dużych rozmiarów, a do jej hodowania niezbędne są podpórki. Długie pędy można też przywiązać do poręczy schodów.
Piękno tkwi w prostocie
Czy nie lepiej w naszych, często niewielkich mieszkaniach ustawić paprocie – najprostszych przedstawicieli świata roślinnego na Ziemi? Pojawiły się one już około 380 milionów lat temu. Przypuszcza się, że istniało wtedy około miliona ich gatunków; obecnie występuje ich na świecie około 10 tysięcy. Paprocie towarzyszą więc człowiekowi od zawsze – były w wiejskich chatach, szlacheckich dworkach i pałacach magnatów. Teraz ponownie zdobią mieszkania i miejsca pracy. Ze względu na różnorodność gatunków można wybrać dla siebie odpowiednią wielkość i pokrój rośliny: od adintum o delikatnych wachlarzykowatych listkach, zanokcicy, podrzenia żebrowca, przez najbardziej popularną nefrolepis, ciemnotkę, flebodium czy języcznik zwyczajny, po orliczkę albo płasklę, zwaną łosimi rogami, która ma duże, płaskie liście. Nefrolepis należy do najstarszych gatunków na naszej planecie. Jego nazwa pochodzi od greckich słów: nephros (nerka) i lepis (łuska).
Optymalne warunki
Pielęgnacja paproci nie jest problematyczna – jedynie w okresie wegetacji potrzebują lekkiego zacienienia, a więc można je ustawić z daleka od okna. Podlewanie powinno odbywać się systematycznie, zimną, przegotowaną wodą, gdy powierzchnia podłoża nieco wyschnie. Zbyt częste nawadnianie może być tak samo szkodliwe jak przesuszanie. Zarówno w pierwszym, jak i w drugim przypadku liście paproci będą usychać. W pomieszczeniu trzeba zadbać o odpowiednią wilgotność powietrza, a raz w miesiącu paproć obficie oblać. Należy również pamiętać, aby w okresie grzewczym rośliny nie znajdowały się zbyt blisko źródła ciepła.
Paprocie dobrze zaaklimatyzują się w łazience. Panujący w niej ciepły, wilgotny klimat przypomina warunki szklarniowe. Nie należy zapominać o dostępie rośliny do światła dziennego. Choć niektóre małe odmiany paproci sprawdzą się także niewielkich, ciemniejszych łazienkach, w pomieszczeniach bez okien lepiej zadbać o specjalne, sztuczne oświetlenie.
Ciekawe rozwiązania
Wartą uwagi propozycją wnętrzarską jest florama – samowystarczalna, przenośna wersja zielonej ściany. Wykorzystując wertykalne donice, można stworzyć swoją własną, niepowtarzalną kompozycję zamkniętą w ramie. Jest ona wyposażona w specjalny system nawadniania ze zbiornikiem, do którego dolewamy wodę. Floramę możemy wypełnić różnego rodzaju paprociami. Ten innowacyjny i funkcjonalny pomysł można zobaczyć w wielu restauracjach i biurach. Oryginalne, roślinne dzieła sztuki mogą znaleźć się także we wnętrzach domów jako reprezentacyjny element salonu lub jadalni.
Paprocie, powieszone w modnym kwietniku z makramy, można skomponować z dekoracjami, np. poduszkami i obrusami z nadrukami liści paproci, a w biurze i mieszkaniu z obrazami lub fotografiami przedstawiającymi te rośliny. Motyw paproci może pojawić się również na tapecie, obiciach mebli, poduszkach, na talerzach oraz botanicznych grafikach czy kwiatowym dekorze.
Pogromcy smogu
Rośliny pełnią jednak funkcję nie tylko dekoracyjną – warto otaczać się nimi ze względu na ich zdolność oczyszczania powietrza. Toksyczne i rakotwórcze związki chemiczne znajdują się nie tylko w farbach i klejach (benzen), tworzywach sztucznych czy dymie papierosowym, ale także w kosmetykach (toluen, formaldehyd). Okazuje się, że paprocie, szczególnie nefrolepis, znajdują się na liście roślin najlepiej filtrujących powietrze, opracowanej przez agencję kosmiczną NASA.
Coraz bardziej powszechne są strefy tech-free wolne od wszelkiego rodzaju sprzętu technicznego, takiego jak telefony, komputery, telewizory czy ładowarki. Taka przestrzeń ma sprzyjać relaksowi, który z kolei łatwiej osiągnąć w otoczeniu roślinności. Paprocie dodatkowo łagodzą wpływ smogu elektromagnetycznego, czyli promieniowania emitowanego przez wyżej wymieniony sprzęt.
Rośliny mają niemały wpływ na zdrowie i samopoczucie, w ich otoczeniu łatwiej się odprężamy i jesteśmy bardziej kreatywni. Biophilic design, wywodzący się od spopularyzowanej przez biologa Oliviera Heatha miłości do natury, koncentruje się na zieleni we wnętrzach, a jego zasady często stosowane są w aranżacji biur. Biophilia skupia się na naturze i jej korelacjach z człowiekiem. W coraz bardziej zurbanizowanym świecie to właśnie natura staje się obiektem ludzkiej fascynacji.
O Biophilic design możecie przeczytać >>TUTAJ<<
W najkrótszą noc w roku, 21-22 czerwca, obchodzimy Noc Kupały. W wierzeniach słowiańskich mityczny kwiat paproci ma zakwitać właśnie w noc przesilenia letniego, a jego znalazcy przynieść bogactwo, siłę i mądrość, ale z pewnością zielone liście też mogą przynieść nam szczęście, pogodę ducha i zdrowie.